WALCZYMY ZE ŚNIEGIEM
Jeszcze wczoraj nasz dach wyglądał tak:
Od strony południowej śniegu prawie nie było, gorzej z drugą stroną.
Dziś juz było o wiele lepiej,
ale trochę pomoglismy "białemu puchowi" zejść z naszych łat i folii, a to dlatego, że jutro (dzięki naszej przedświątecznej odwilży) zabieramy sie do krycia dachu.
I niech ta odwilż trwa do końca tygodnia!!!!!!!!
A potem niech PADA, PADA ŚNIEG, DZWONIĄ DZWONKI SAŃ.....