Czekamy na cieślę
Czekamy i doczekać się nie możemy. Mieli być 24, ale niestety musieli skończyć inny dach, potem obiecali, że w poniedziałek, ale wtedy pogoda jakoś nie dopisywała.I tak to się ciągnie. Wczoraj obiecywali, ze przyjdą w piątek, ale właśnie dostałam telefon, że jednak w sobotę. Ciekawa jestem, czy w takim tempie przykryjemy nasz dom przed nadchodzącą szybkimi krokami zimą.